Jak zdobyć pieniądze na biznes? Jak znaleźć inwestora?

Featured Video Play Icon

 
Cześć, tu Oskar. Zanim powiem Ci jak znaleźć inwestora, wyjaśnię czym się różni pomysł i realizacja. Wiele osób ma pomysły, ale mało kto je realizuje. Opowiem na przykładzie swojej pierwszej biznesowej przygody.

 
 
Moje początki w biznesie.

Byłem w trzeciej klasie liceum. To był 2011 rok. Siedziałem w pokoju przed laptopem i nagle wszedł mój brat. Mówi: Oskar, jest pomysł na biznes. Spytałem, co to za pomysł. Na Ebayu były sprzedawane zegarki pewnej marki, 100 dolarów z wysyłką od rzetelnych i sprawdzonych sprzedawców. Dolar kosztował wtedy 2,7 zł. Na Allegro te same modele sprzedawały się między 600 a 700 zł i ludzie je kupowali. Byłem zaskoczony. Zastanawiałem się, czemu ktoś miałby przepłacać, skoro dwa razy taniej mógł zamówić na Ebayu albo na Alibabie, Aliexpress czy Amazonie.

W rezultacie stwierdziłem, że trzeba działać. Pieniądze by się przydały, to była trzecia klasa liceum, uzbierałbym na nowego laptopa. Założyłem konta na Allegro, Ebayu i PayPalu. Zamówiłem jedną sztukę. Paczka szła dwa tygodnie z Singapuru. Zrobiłem zdjęcia, opisy i wystawiłem na Allegro. Po paru dniach ktoś kupił te zegarki za 600 – 700 zł.

Od razu zamówiłem kolejne dwie sztuki. Znowu paczka szła dwa tygodnie i wystawiłem na Allegro. Sprzedały się szybko. Potem zamówiłem cztery sztuki. Ponieważ wiedziałem, że paczka idzie dwa tygodnie, zamiast opcji „kup teraz” dałem licytację. Przez dwa tygodnie chętni licytowali, a paczka szła. Aukcje skończyły się, kiedy przyszły zegarki. Wszystkie się sprzedały. Za każdym razem zarabiałem 100%.

Opowiadając tę historię chcę Ci przekazać, że pomysł i zero działania = zero efektów. To realizacja tworzy efekty.

Z biegiem czasu i nabierania wiedzy zrezygnowałem z tematu zegarków, żeby skupić się na bardziej dochodowych rzeczach.

 
 
Pomysł a realizacja.

To właśnie realizacja przynosi efekty. Między realizacją a samym pomysłem jest przepaść. Pomysły to wydarzenia, a realizacja to proces. Proces wiąże się z dyscypliną, wyrzeczeniami, czasem i wysiłkiem. Nie jest to łatwe i przyjemne.

Sukces w biznesie można porównać do gry w szachy, a dokładnie do wagi figur w szachach. Pionki to pomysły. Wieża to Twoi ludzie. Koń to Twój produkt. Goniec to obsługa klienta. Królowa o marketing, a Król to realizacja.

 
 
Jak znaleźć inwestora?

Przyjmijmy, że masz projekt biznesowy i już z nim działasz, więc jest jakiś prototyp. Pytaniem jest, do kogo się zgłosić? W branży funkcjonuje popularne określenie 4F:

1. Founders (założyciele).

2. Family (rodzina). Założyciel firmy Nike Phil Knight pożyczył pieniądze od taty i tak startował. Pewnie znasz też firmę Walmart, czyli supermarkety. Zatrudniają ponad 2 miliony ludzi. Założyciel, Sam Walton pożyczył pieniądze od teścia.

3. Friends (przyjaciele). Zawsze możesz spytać znajomych, czy mają wolne środki.

4. Fools (głupcy). Tak często określa się osoby z zewnątrz, czyli na przykład fundusze inwestycyjne.

 
 
Jak znaleźć prywatnego inwestora?

Możesz też zgłosić się do prywatnego inwestora, czyli do tak zwanych aniołów biznesu. Są to prywatne osoby. Może masz w swojej okolicy bogatego przedsiębiorcę, lekarza, prawnika. Możesz iść, przedstawić swoją wizję. Jednak jest to opcja bardzo absorbująca czasowo. Ma oczywiście plusy i minusy. Pojedynczo musiałbyś przedstawiać swój projekt biznesowy, a to zajmuje dużo czasu.

Rozwiązaniem na tego typu problemy są sieci, zrzeszające aniołów biznesu. Można je łatwo wyszukać w Google. Są to grupy, sieci, które zrzeszają wielu inwestorów. Możesz wysłać do takiej sieci swój projekt biznesowy za drobną opłatą. Twój projekt zostanie przeczytany i przeanalizowany. Opłata powinna Cię zmotywować, żeby zrobić to dobrze i rzetelnie, i opisać wszystkie szczegóły.

Rzeczywistość wygląda tak, że tylko 15% wszystkich osób, które nadesłały projekty, dostaje możliwość zaprezentowania swoich koncepcji biznesowych na żywo przed inwestorami. Tylko 3% projektów otrzymuje pieniądze. Tak to wygląda w praktyce.

 
 
Gdzie jeszcze szukać pieniędzy?

Są fundusze venture capital. Działają podobnie jak sieci aniołów biznesu. Wchodzą do struktury własnościowej spółki w zamian za część udziałów, akcji w Twojej firmie lub nowo utworzonej.

Private equity to fundusze w których udzielają się duzi gracze, którzy inwestują w już rozwinięte firmy.

Możesz w Internecie, na tematycznych grupach na Facebooku szukać inwestora. Można uczęszczać na spotkania networkingowe, wykłady z przedsiębiorcami. Tam masz możliwość porozmawiać z ludźmi i przedstawić swoją wizję.

Przy Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości działa AIP Seed Capital i inwestuje od 100 do 400 tysięcy złotych, w zamian za 10 – 30% akcji w nowo utworzonej spółce. Tam też można wysłać swój projekt biznesowy.

 
 
Na co inwestorzy zwracają uwagę?

Co jest w tym wszystkim najważniejsze? Masz już wizję na swój projekt. Na co inwestorzy zwracają uwagę, co jest ważne?

1. Założyciel, czyli Ty.

2. Możliwości rynkowe.

3. Twój produkt lub usługa. Wiele osób ma wątpliwości, czy ich produkt jest wystarczająco dobry. Wystarczy, że Ty będziesz w to wierzył. Twoja wiara w zupełności wystarczy.

4. Przewaga konkurencyjna.

5. Zapotrzebowanie na dalsze finansowanie.

 
 
Dlaczego to człowiek jest najważniejszy?

Opowiem na przykładzie, dlaczego to właśnie człowiek, założyciel, jest na pierwszym miejscu. W Stanach funkcjonuje popularny akcelerator, fundusz inwestycyjny, podobny do AIP Seed Capital w Polsce, Y Combinator. To najpopularniejszy akcelerator. Spod skrzydeł tego akceleratora wyszły takie firmy na Airbnb, Dropbox, Reddit. Jeśli interesujesz się branżą krypto walut to na pewno znasz też Coinbase, Twitch. Ten akcelerator działa od 2005 roku i zainwestował już w ponad 1900 start-upów.

Spytano jednego z założycieli, co jest decydującym czynnikiem. Dlaczego niektórym udaje się zdobyć dofinansowanie, a innym nie. Do tego akceleratora zgłaszają się osoby z całego świata. Różni ich wszystko. Pochodzą z różnych stron świata, mają różne wartości życiowe, inne charaktery. Jedno jednak jest wspólne. To determinacja.

Czytałem kiedyś w materiałach o Benjaminie Franklinie, który już 250 lat temu pisał, że do zdobycia wszystkiego, czego pragniesz potrzebujesz jedynie determinacji. Jeśli piętnaście razy coś Ci się nie udawało, to nie poddajesz się i próbujesz szesnasty raz.

Dlatego właśnie inwestorzy będą przede wszystkim patrzeć na Ciebie.

 
Tak naprawdę, nawet najlepszy pomysł jest wart 10 zł. Jeśli masz pomysł i prototyp, i klientów to możesz pozyskać od inwestora kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy złotych.

To chyba wszystko. Korzystaj śmiało z tej wiedzy.